II niedziela Adwentu

Jak tam z twoim słuchem?

Są takie osoby, które zwyczajnie działają nam na nerwy. Wystarczy, że się pojawią i już jesteś rozstrojony. Nawet nie muszą nic robić, albo mówić, wystarczy, że są. Taką reakcję wzbudzają saduceusze i faryzeusze. To członkowie dwóch grup, których zajęciem w Izraelu było pouczanie ludzi o prawach, które przekazał Narodowi Wybranemu Bóg. Znaleźli ich w Biblii bardzo dużo. Byli źle odbierani, bo czepiali się o wszystko. Nie liczyli się ze zdaniem innych, a jeżeli kogoś słuchali, to po to, żeby go poprawić.

Faryzeusze i saduceusze szczycili się tym, że są potomkami Abrahama. Był on podobno pierwszym człowiekiem, który uwierzył w Jedynego Boga, bo wszyscy wokół, do tej pory, oddawali cześć wielu bożkom. Bóg ze względu na dobroć Abrahama obiecał mu, że będzie błogosławił jemu i jego wszystkim potomkom, których miało być całe mnóstwo – przynajmniej tyle, ile jest wszystkich gwiazd nocą na bezchmurnym niebie. Faryzeusze i saduceusze uważali, że tylko członkowie Narodu

Wybranego są dziećmi Abrahama, bo tylko w nich płynie jego krew. Uważali też, że skoro są dziećmi Abrahama, to Niebo po śmierci im się należy i jakkolwiek by nie postępowali, to będą zbawieni. Bardzo mocno pilnowali, żeby Żydzi nie żenili się z kobietami obcego pochodzenia, żeby wszyscy ludzie należący do Izraela byli czystej krwi dziećmi Abrahama.

Jan Chrzciciel jest zgorszony ich zachowaniem, dlatego zwraca się do nich w bardzo ostrych słowach. „Abraham nie jest waszym ojcem! Wy jesteście dziećmi węża!”. Tego samego węża, który kusił Adama i Ewę. Jan powiedział o nich, że są dziećmi diabła.

A jak wygląda sytuacja u Ciebie? Czy potrafisz słuchać innych? Czy zawsze Twoje zdanie musi być najważniejsze? Czy jesteś gotowy/gotowa, żeby przyjmować uwagi, zmieniać się, rozwijać?

Jeśli tak, to gratulacje! A jeśli nie, to znalazłeś się w świetnym momencie! Spróbuj od teraz! Posłuchaj innych! Czasami naprawdę mają coś ciekawego do powiedzenia.

dk. Jacek Banasiuk SDB