web analytics

Wyniki wyszukiwania dla:

„Wszyscy jesteśmy Łazarzami” Rozważania na V-Niedzielę Wielkiego Postu

Wszyscy jesteśmy Łazarzami

„A Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: «Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć»”

To była bardzo ryzykowna podróż. Napięcie pomiędzy starszymi ludu wybranego, a Nauczycielem z Nazaretu, na którego mówią Jezus, już bardzo urosło. Uczeni w Piśmie byli wściekli, że jakiś nieuczony Cieśla podważa ich zdanie, a nawet zdarzało się, że miał czelność nazwać ich „synami diabelskiego węża”, jakoby mieli być narzędziami zła tego świata. Mówiło się już o tym dość głośno, że Jezus tak bardzo zaszedł za skórę faryzeuszom, iż nie mają oni wątpliwości co do tego, że należy go zlikwidować, tzn. zabić.

Betania leżała bardzo blisko Świętego Miasta. Jezus często przechodził przez tę miejscowość i zatrzymywał się właśnie tam. Podobnie jak On robiło wielu pielgrzymów, ponieważ w czasie wielkich świąt żydowskich znalezienie miejsca na nocleg w obrębie Jerozolimy graniczyło z cudem. W Betanii mieszkała pewna rodzina, a dokładniej brat i dwie siostry. Jezus lubił przebywać u nich, bo tam czuł się jak w domu.

Nagle doszła do Jezusa wiadomość, że Jego przyjaciel ciężko zachorował. Plotki szybko się rozchodzą. Wszyscy, którzy znali Łazarza, od razu zaczęli dociekać, czy Jezus przyjdzie, czy nie przyjdzie. I przyszedł… Nie mógł nie przyjść… Przywrócił mu życie. Zaraz po tym wydarzeniu zebrał się Sanhedryn i podjął ostateczną decyzję: „Jezus musi umrzeć, bo rzeczy których dokonuje, omamiają lud”.

Po co było się tak narażać? Czy warto było? W końcu Łazarz i tak kiedyś umrze. Odpowiedź jest jedna: serce nie pozwoliłoby inaczej, bo Łazarz to przyjaciel. Wszyscy jesteśmy Łazarzami, dla których Jezus ryzykuje życie. Życie za życie. Skoro Łazarzowi przywrócono życie, to ktoś musi umrzeć i zrobi to Przyjaciel.

Już niebawem nasz Przyjaciel – Jezus – będzie oddawał za nas swoje życie. Czy jestem gotów, żeby zapłakać nad Nim? Czy jestem gotów, żeby pozmieniać swoje prywatne plany, aby zobaczyć miejsce, gdzie Go położono? Czy Jego ofiara z życia robi na mnie jakiekolwiek wrażenie? Co ja mogę zrobić dla mojego umierającego Przyjaciela – Jezusa?

Dk. Jacek Banasiuk SDB


Podziel się tym wpisem: